Sobotni wieczór 19 marca w Sochaczewskim Centrum Kultury należał do Blues Junkers. To już ich drugi występ w Klubie Kontrast. Podobnie jak za pierwszym razem, zespół ściągnął do klubu tłumy melomanów. I ponownie zaserwował prawdziwą eksplozję bluesowych dźwięków na najwyższym poziomie.
W minionym roku Blues Junkers uznano za “Najlepszy Polski Zespół Bluesowy” w ankiecie BLUES TOP kwartalnika Twój Blues. Wczorajszy koncert potwierdził, że jest to tytuł w pełni zasłużony. Tak energetycznego i emocjonalnego bluesa w Kontraście już dawno nie było. Zespół tworzy czworo świetnych muzyków: wokalistka Natalia Abłamowicz, gitarzysta Maciej Sych, perkusista Krzysztof Mika oraz grający na instrumentach klawiszowych i harmonijce – Dominik Abłamowicz. Muzycy występują w tym składzie od blisko 10 lat. Znakomicie się uzupełniają i można odnieść wrażenie, że grają ze sobą od zawsze. Ich swoboda sceniczna i niezwykła energia, udzieliły się również publiczności. Goście „Kontrastu” szybko poderwali się z krzeseł, bo przy muzyce Blues Junkers nie sposób usiedzieć w miejscu.
Zespół zaprezentował mieszankę rhytm’n’bluesa i boogie woogie, głównie autorskie kompozycje. Nie zabrakło też coverów. Każdy z muzyków miał swoje „pięć minut”, które w pełni wykorzystał by zaprezentować swoje niewątpliwe umiejętności. Szczególnie gorącymi brawami nagradzane były solówki gitarzysty Macieja Sycha. Jednak zdecydowany prym wiodła tego wieczoru na scenie Natalia Abłamowicz. Charyzmatyczna wokalistka zachwyciła publiczność. Jej przejmujący, płynący prosto z serca wokal, poruszał do głębi. Piorunujące wrażenie zrobił na publiczności utwór z repertuaru Etty James – I’d Rather Go Blind, który zespół wykonuje na koncertach zazwyczaj jako ostatni. I słusznie, bo jak powiedział jeden z fanów obecny na sobotnim koncercie: Po tym nie da się zagrać już nic. A wykonanie jest zawsze takie, że nikt nie wstydzi się łez.
„Boski wokal”, „Mogę słuchać i słuchać…”, „Kawał dobrej muzyki, czuć prawdziwego bluesa” – to kolejne opinie, które dało się słyszeć wśród publiczności tuż po koncercie. Po końcowym bisie, zachwyceni goście ustawili się w kolejce po autografy. Wiele osób wyszło z klubu z płytą zespołu „Night time” z osobistą dedykacją od Natalii Abłamowicz. Po tak fantastycznym koncercie, zapewne w niejednym domu, do późnych godzin nocnych, dało się słyszeć bluesa.
Tekst i zdjęcia: Iza Strzelecka