16 marca w Sochaczewskim Centrum Kultury w Boryszewie odbył się spektakl komediowy “Klimakterium i już”.
Cztery wspaniałe aktorki, cztery “tygrysice w menopauzie” opowiadają i śpiewają o trudnym okresie życia, który nie ominie żadnej z Pań. Wspólnota doświadczeń łączy bohaterki sztuki oraz kobiety na widowni. Spektakl staje się “babskim spotkaniem” pełnym humoru – najlepszego lekarstwa na wszelkie dolegliwości. Nieuchronne problemy w radosnej i ciepłej atmosferze spektaklu przestają być wstydliwe i okazują wcale nie takie straszne! Tak dowcipnie, otwarcie, z dystansem i poczuciem humoru na własny temat o sprawach kobiet nikt jeszcze w Polsce nie mówił. A zaczęło się w Los Angeles, gdzie Elżbieta Jodłowska zobaczyła niesłychanie zabawny spektakl muzyczny, na którym kobiety zaśmiewały się do łez wołając “to o mnie!”, “mnie się trafiło to samo!” i postanowiła zrobić coś podobnego, ale osadzonego w polskich realiach, z rodzimymi problemami dnia codziennego i naszymi ulubionymi szlagierami.
13 marca w sali tanecznej Sochaczewskiego Centrum Kultury w Chodakowie panowały rytmy latynoamerykańskie. To za sprawą warsztatów tanecznych dla kobiet – Ladies Style Salsa, które po dłuższej przerwie wróciły do oferty SCK. Podczas zajęć grupa ponad dwudziestu kobiet ćwiczyła podstawowe kroki, tego coraz bardziej popularnego w naszym kraju tańca. Warsztaty poprowadziła Marika Matys – instruktorka, tancerka i choreografka tańców afro-karaibskich, zapewniając nie tylko taneczne zajęcia praktyczne ale i fantastyczną zabawę w kobiecym gronie.
Sobotni wieczór 11 marca w Sochaczewskim Centrum Kultury w Boryszewie upłynął “W krainie melodii”. W sali widowiskowej odbył się koncert Śpiewającej Rodziny Kaczmarek, która dostarczyła publiczności wielu emocji i wzruszeń.
W wykonaniu Iwony Kaczmarek (sopran), Piotra Kaczmarka (tenor), Wojciecha Kaczmarka (baryton) oraz Adama Kaczmarka (baryton) usłyszeliśmy najpiękniejsze melodie z operetki m.in. “Co się dzieje, oszaleję”; “Wróć do Sorento” “Usta milczą, dusza śpiewa” i “Ach jedź do Waraszdin”. Serce publiczności zdobyły przeboje musicalowe takie jak: “Gdybym był bogaczem” i “Przetańczyć całą noc“, do śpiewania których włączyła się niemal cała widownia. Wielu wzruszeń dostarczyły też znane piosenki z repertuaru Franka Sinatry, Elvisa Presleya i Paula Anki. Nie zabrakło też piosenek hiszpańskich i włoskich.
Niezapomnianych emocji dostarczył publiczności nie tylko świetnie dobrany repertuar, ale i wspaniałe głosy jedynej w Polsce rodziny śpiewającej muzykę klasyczną. Po obowiązkowym bisie był czas na autografy i pamiątkowe zdjęcia z artystami.
Tekst i zdjęcia: Iza Strzelecka
Szersza fotorelacja dostępna jest na Facebooku —> TUTAJ
Za nami wernisaż XV wystawy z cyklu “Malujące Ewy”. 9 marca w Galerii “Trakt” w Sochaczewskim Centrum Kultury w Chodakowie odbyło się uroczyste jej otwarcie wystawy. W projekcie rokrocznie biorą udział artystki z terenu powiatu sochaczewskiego. W tym roku tematem przewodnim wystawy jest “Kobieca natura”, która natchnęła 23 twórców do uchwycenia na obrazach istoty kobiecości. Warto zaznaczyć, że w jubileuszowej edycji swoje prace zaprezentowali także panowie.
Uroczystość rozpoczęła się w sali widowiskowej, gdzie wszystkich twórców i licznie przybyłych sympatyków “Malujących Ew” przywitała Marta Wasilewska – kierownik Sekcji Twórczości Przestrzennej i Sztuk Pięknych SCK. Każdy z artystów otrzymał oficjalne podziękowania oraz jubileuszową statuetkę wykonaną przez artystkę Monikę Boruta-Sałacińską. Pamiątkowe dyplomy i statuetki wręczyła twórcom kierownik Referatu Kultury i Turystyki Urzędu Miasta – Katarzyna Orlińska.
Podczas jubileuszowej edycji pojawiło się wiele wspomnień. Część z nich przytoczyła Barbara Jachimowicz – pomysłodawczyni “Malujących Ew” podkreślając, że bardzo się cieszy, że cykl ten jest kontynuowany i twórców wciąż przybywa. W tym roku swoje prace na wystawie zaprezentowali: Elżbieta Danuta Lipska, Danuta Sawa, Włodzimierz Chilicki, Grażyna Gatys, Anna Matusiak, Ewelina Wasilewska, Alicja Zakrzewska, Hanna Kantorska, Hanna Pietrzak, Mirosława Pabiś, Bogumila Nowak, Elżbieta Duńska, Barbara Jachimowicz, Zbigniew Sykurski, Cecylia Charążka, Jolanta Małczak, Halina Szymańska, Blanka Krzemińska, Hanna Zielińska, Jadwiga Urbaniak, Bożena Kalkowska, Karolina Derda i Barbara Derda. Obrazy przykuwają uwagę różnorodnością i mnogością interpretacji tematu wystawy. Oprawę artystyczną spotkania zapewnił zespół Abstrakt, który w choreografii Moniki Osieckiej-Jaworskiej również pięknie zinterpretował naturę kobiet. Tancerki trafnie odwzorowały swoim tańcem bogaty wachlarz kobiecych emocji.
Po części oficjalnej był czas na wspólne rozmowy i wspomnienia, które toczyły się przy lampce szampana. Nie zabrakło też jubileuszowego tortu. Galeria Trakt kolejny raz wypełniła się nie tylko pięknymi pracami ale i przyjazną atmosferą, która zawsze towarzyszy sochaczewskim artystom.
Wystawa “Kobieca natura” czynna jest w Galerii TRAKT do 30 marca. Zachęcamy do zwiedzania ekspozycji.
Tekst i zdjęcia: Iza Strzelecka
Szersza fotorelacja dostępna jest na Facebooku —> TUTAJ
8 marca w wypełnionej do ostatniego miejsca sali widowiskowej SCK w Boryszewie wystąpiła Sochaczewska Orkiestra Akordeonowa pod dyr. Ludwika Skrzypka. Koncert zatytułowany “Folklor warszawski” odbył się z okazji Dnia Kobiet i dostarczył publiczności wielu wzruszeń.
W repertuarze znalazło się wiele szlagierów oddających klimat starej Warszawy. M.in. dobrze znane utwory Kapeli Czerniakowskiej i Kapeli z Chmielnej oraz popularne piosenki Stanisława Grzesiuka. Podczas koncertu pojawiły się też charakterystyczne dla muzyki akordeonowej tanga. Szczególnie gorące zostało przyjęte “Libertango” Astora Piazzolli.
Podczas koncertu “Folklor warszawski” Sochaczewskiej Orkiestrze Akordeonowej towarzyszył na scenie Andrzej Bujski, który swoim wokalem i anegdotami szybko zdobył serce publiczności. “Jesteśmy na wczasach”, “Bal na Gnojnej”, “Warszawa da się lubić”, “Zimny drań”, czy “Ta ostatnia niedziela” to tylko niektóre z piosenek, które podczas koncertu gorąco oklaskiwała publiczność. Znane szlagiery niosły się szerokim echem nie tylko ze sceny, ale również wśród widowni. Podczas koncertu nikogo nie trzeba było zachęcać do wspólnego śpiewania.
